przejmowanie się jest – za przeproszeniem – bez sensu
bo i tak przecież wiadomo
że to, czego boimy się najbardziej/to co ma się nam stać najgorszego
– i tak się stanie
więc tak naprawdę i ostatecznie
nie ma się czym przejmować :)
pozostaje odetchnąć i zająć się tym co JEST
TU i TERAZ