Pierwszoklasistów wychodzących do toalety, za każdym razem upomina się:
– Tylko idź, nie biegnij.
Pewnego dnia zdegustowana A. donosi:
– Proszę pani, a K. jak szła, to biegła!
– – – –

Siedmioletnia A., oburzona skarży mi się na pewną nauczycielkę:
– Pani Kasiu, Pani U. jest do nie zniesienia!
– – – –

Jakiś, na ucho czteroletni, głos zza płotu ogrodu sąsiadów rozpaczliwie woła:
– Taaato, taatoo, taaatoooo!!
Tato przybiega, a czteroletni głosik słodko pyta:
– A dogoniś tą pściołę? :D