Mówi się czasami żeby nie spieszyć się za bardzo
aby dusza mogła nadążyć.
Moja dogoniła mnie właśnie teraz
(na chwilę, gdzieś w okolicach czerwca, ją wyprzedziłam).

Potrzebowałam tego czasu żeby dojść do siebie,
nadrobić zaległości i zadbać o to co ważne.
A jeszcze w międzyczasie zdarzyło się kilka innych
niespodziewanych i niezwykłych chwil i odkryć.

~