Jeśli uważasz, że kiedyś nastąpi taki moment, że wszystko będzie zrobione,
ułożone, wykonane, dopilnowane czyli pod kontrolą to muszę Cię zmartwić.
Taki moment NIE nastąpi. Jeśli ewentualnie, to na krótką chwilę.
Bo życie to ciągła zmiana. Życie płynie.
Próba zatrzymania go i złapania momentu constans po prostu nie może się udać.
Więc albo nauczysz się odpuszczać, odprężać w danym momencie, albo
przygotuj się na życie w ciągłym napięciu i strachu, a w konsekwencji –
zmęczeniu, niezadowoleniu, niespełnieniu i zgryzocie.
Mam jednak dla Ciebie dobrą wiadomość; odpowiedni moment na odpuszczenie to..
każdy (dowolny) moment! Np. ten teraz.
Spróbuj chociaż na chwilę puścić to co trzymasz, to czego się boisz.
Przecież i tak nie masz na to wpływu. Po prostu (od)puść to. I zobacz co się zdarzy…
Nadal żyjesz, świat się nie skończył ;)
Próbuj tego od czasu do czasu. Może nastąpi taki moment, że się w tym rozsmakujesz.
Powodzenia! :)

inspirowane nocnym transmitowaniem z RR ;)